Jestesmy na miejscu w kolejnym kraju afrykanskim. Wyglada na bezpieczny i przyjazny turystom. Jak bedzie dalej zobaczymy. Z lotniska jedziemy starym Mercedesem z lat osiemdziesiatych. Kierowca jest bardzo dumny z tego samochodu. My staramy sie utrzymac go w tym przeswiadczeniu. Jedziemy nim w piatke z duzymi bagazami. Ja z Dzukusiem na przednim siedzeniu reszta na tylnym. Na szczescie to tylko 30 km.
Do hotelu docieramy po polnocy. Mamy zarezerwowane miejsca. Bierzemy szybki prysznic i idzemy spac.